Moją osobistą dewizą życiową, która świetnie się sprawdza, jest powiedzenie: Nie dawaj innym na siłę tego, czego sam potrzebujesz. Włącz ciekawość, wyłącz domysły!

I chociaż wszyscy pragniemy tych samych rzeczy, podlegamy tym samym potrzebom, kierują nami te same wartości, to potrzebujemy ich w różnym stopniu i przykładamy do nich inną wagę (mamy indywidualną hierarchię wartości i potrzeb, różne sposoby ich zaspokajania).

Z moich obserwacji wynika, że w relacjach nieustająco wpadamy w pułapkę codzienności, postrzegając drugą osobę przez pryzmat swoich potrzeb i wartości. To, co dla nas jest najważniejsze, dla drugiej osoby może mieć o wiele mniejsze znaczenie. Kluczem do sukcesu jest to dostrzec, zauważyć tę skłonność do narzucania innym własnych wartości, przekonań czy potrzeb, tego co w naszym przekonaniu "jest dobre i właściwe dla drugiej osoby". Wtedy mamy szansę stworzyć nową jakość relacji. Pojawia się przestrzeń na ciekawość, na dialog, na rozmowę. Uważam, że naturalna, spontaniczna ciekawość drugiego człowieka to klucz do budowania głębokiej relacji.

Wiem i jestem przekonana, że warto rozmawiać o sobie z innymi ludźmi, rozszerzać perspektywę, szukać nowych punktów widzenia. Inni ludzie to najlepsi nauczyciele nas samych, są naszymi lustrami, w których możemy zobaczyć swoje własne odbicie i zrozumieć swoje zachowanie. Mogę pokusić się o stwierdzenie, że bez kontaktu z drugim człowiekiem trudno jest odkryć tak do końca samego siebie. Lecz należy pamiętać, że uzyskane od innych informacje na nasz temat nie będą w pełni wiarygodne, ponieważ zazwyczaj (pomimo dobrych i szczerych intencji) ludzie oceniają nas z własnej perspektywy, z perspektywy własnych potrzeb czy przekonań. Doradzają nam dążenie do celów (do związków), do rozwiązywania problemów, wg własnych "przepisów". Nie uświadamiając sobie tego, że to, co jest dobre dla nas, wcale nie musi być też dobre dla drugiej osoby! W ten sposób nieświadomie "dbają" o nas, kierując się własnymi potrzebami, które bardzo często stoją w sprzeczności z naszymi potrzebami, co w konsekwencji nas irytuje, złości, frustruje, co powoduje brak zrozumienia i akceptacji, których przecież tak bardzo pragniemy!

Bo przecież jak twierdzi Marta Frej -"Nie mogę przejmować się tym, co mówią inni, bo innych jest dużo i każdy mówi co innego".

Taka przedwczesna i nieadekwatna ocena, mierzenie innych swoją miarą, przyczynia się do konfliktów, do życia w iluzji i w zakłamaniu. Dlatego zostaw sobie przestrzeń na własne doświadczenia, zaufaj sobie, poznaj siebie, swoje potrzeby. Zaufaj swojej intuicji, swoim emocjom, pamiętając w rozmowach z innymi, że THIS IS NOT THE TRUTH.